Get Adobe Flash player

Rowerowa pielgrzymka do Częstochowy

Kiedy 23 lipca wracaliśmy z kolegami z Biegu Powstania z Warszawy, jeden z nich zaproponował rowerowy wyjazd do Częstochowy w dniu 15 sierpnia. Propozycję podchwyciłem natychmiast. Szukaliśmy chętnych, ale niestety więcej śmiałków do pokonania ponad 200 kilometrów na rowerze w jednym dniu nie było. Tylko nas trzech zaryzykowało. Oprócz mnie ryzyko i niewątpliwy trud spróbowali podjąć koledzy: Mirosław Buszkiewicz i Paweł Fijas - przyjaciele z tras biegowych.

 W dniu święta Matki Boskiej, o godzinie 8.30 wyruszyliśmy z ulicy Lipskiej w Siennie. Nie było lekko. Pogoda sprzyjała, choć często wiatr dmuchał nam prosto w twarz. Ciężkie były podjazdy, zwłaszcza  na pierwszych 100 kilometrach naszej wyprawy. Najprzyjemniejszy był odcinek, kiedy w dali ukazała nam się wieża Częstochowskiego Sanktuarium. Wtedy nikt z nas nie myślał o zmęczeniu i wydawało się, że rowery nagle zaczęły dużo lżej jechać. Była to dla nas niewątpliwie zasłużona nagroda po wyczerpującym dniu „pedałowania”. O godzinie 20:15 osiągnęliśmy cel. Liczniki rowerowe pokazały 215 przejechanych kilometrów w czasie 10 godzin i 15 minut (czas netto).

Kolejne wyzwanie w życiu zostało przez nas zrealizowane. Wysiłek ten oczywiście każdy z nas  podjął, mając określoną intencję, jadąc do miejsca tak ważnego dla każdego chrześcijanina.

Czesław Sieczka